wtorek, 19 marca 2013

Tarot, a sztuka kartomancji cz. 1

Karty są bardzo bogate w symbolikę. kolor, postawa postaci na kartach, strona w którą są zwrócone, dwory do których są przypisane: wszystko to ma swoje znaczenie, ważne dla interpretacji.
W niektórych przypadkach wa zna jest tzw. wibracja numerologiczna, czyli cyfra, której przyporządkowana jest dana karta.

W dzisiejszym poście zamierzam pobieżnie opisać wyliczenia kart w tarocie.

Chociaż muszę przyznać, że choć sam nie należę do wielkich fanów numerologii, to nie mogę odmówić pewnego bogactwa informacji, mimo, że są one ogólne, a początkującym kartomantom może sprawiać kłopot natłok informacji.
Sam osobiście rzadko łączę numerologię z tarotem, biorąc pod uwagę (nie zawsze) wyliczenia sum i podsum.

Podsuma to dodawanie wartości poszczególnych kart rozkładu, które tworzą kolejną kartę. W zależności od szkoły, stosuję dwie: "klasyczną" - której podsumy mówią o kierunku, w jakim zmierzać będą wydarzenia przypisane kartom, oraz szkołę "HB - Hajo Banzhaff'a - której sumy interpretuję, jako wskazówkę co robić, co nalezałoby zrobić. Dodanie wartości liczbowej wszystkich kart tworzy tzw sumę, czyli ostateczny rezultat - rzadko korzystam z sum, przeważnie w niejasnych rozkładach używam do interpretacji podsum.

Niektórzy mogą stosować "piramidki". Jest to sposób podliczania kart rzędami, aż do zyskania pojedynczego wyniku samych podsum. Sam nie stosuję piramidek, ponieważ uważam je za czasochłonne, a bywa że zamiast pomóc w interpretacji - gmatwają obraz i sprawiają dużą trudność w interpretacji. Zamiast interpretacji np 3 kart, mamy do nich kolejne 3 - co najmniej. Po co sobie tak komplikować? Lepiej iść za głosem intuicji.

Domyślam się, że może sprawić trudność zrozumienie powyższego, dlatego postanowilem podać przykład dla wyliczeń.

Dla rozkładu pięciu kart: A, B, C, D i E, przykład wyliczenia:

Sumy:
Dodajemy wartość liczbową A+B+C+D+E = Z, gdzie Z jest SUMĄ.

Podsumy:
Dodajemy  kolejno:
A + B =Z
B + C = X
C + D = V
D + E = Q

gdzie Z, X, V, Q sa kartami przypisanymi liczbie odpowiadającej ich wartości.

Piramidka:
A+B, B+C, C+D, D+E
   Z       X       V       Q
Z+X, X+V, V+Q
i tak dalej aż do uzyskania wyniku pojedynczego wyniku (sumy dwóch ostatnich kart).
.
Szerzej o szkołach sumowania jeszcze napiszę ;)
* Szkoła sumowania kart klasyczna za Helena Starowieyska "Tarot marsylski"
* Szkoła sumowania kart HB - Hajo Banzhaff  "Tarot dla każdego", "Droga tarota"
* Piramidki - Agnieszka "Daffne" S.

5 komentarzy:

  1. Dobry wpis.


    Dla mnie podsumy wg HB sa podstawa. Reszta moze, ale nie musi byc, chociaz zazwyczaj korzystam z obu sposobow. ;)
    Piramidek nie stosuje. Nie mam do nich przekonania.

    Fajnie opisane. Ciekawa jestem dalszych wpisow.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję ;) z Twoich ust to komplement

    OdpowiedzUsuń
  3. również czekam z ciekawością na dalsze części ^^

    OdpowiedzUsuń
  4. Interesujaco się to przedstawia. Również czekam na dalszą cześć, tego co zacząłeś.
    Poświęć temu wiecęj czasu i siedź wiecznie przed kompem, grając w gry. Pasja tarota
    da Ci z pewnością więcej pożytku, a i profity pod wszelaką postacią. Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cześć, mam na imię Agnieszka Mary, ale mieszkam w Waterton Lakes National Park w Kanadzie z moim mężem. Słowa te nie wyjaśniają, jak bardzo jestem podekscytowany na przywrócenie mojego zepsutego małżeństwa, a teraz mój mąż wrócił całkowicie, pozostawiając mnie i nasze dzieci na inną kobietę. Jesteśmy małżeństwem od wielu lat, a podczas naszego małżeństwa doszło do serii walk, które trwały, aż w końcu wyjechał z naszymi dziećmi i przeprowadził się do Melbourne, by być z inną kobietą. Zablokował wszystkie środki kontaktu, unieważniając komunikację. Czułem, że moje życie się skończyło, a moje dzieci myślały, że już nigdy nie zobaczą swojego ojca. Starałem się być silny tylko dla moich dzieci, ale nie mogłem kontrolować bólów, które dręczyły moje serce, byłem pochłonięty przez smutek i ból, ponieważ naprawdę go kochałem. Każdego dnia i nocy myślę o nim i zawsze chciałbym, żeby wrócił ze mną, dosłownie szaleję i potrzebuję boskiej interwencji, więc opowiedziałem każdy mój problem mojemu przyjacielowi, który kiedyś miał podobne wyzwania. Odesłała mnie do bardzo wpływowego człowieka o nazwisku DoctorIgbinovia. Powiedziała, że ​​był jedynym powodem szczęścia, którym cieszyła się do dziś. Drigbinovia może pomóc naprawić zerwane relacje, powiedziała, że ​​muszę go osądzić. Skontaktowałem się z nim na jego adresach e-mailowych doctorigbinovia93@gmail.com, a on dał mi instrukcje, co mam zrobić, a potem zrobił zaklęcie miłosne dla mnie. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, po trzech tygodniach mój mąż zadzwonił do mnie i powiedział mi, że tęsknił za nami tak bardzo jak dzieci, byłem tak zaskoczony, moje serce było pełne radości i podniecenia i zacząłem ocieniać moje łzy. Przeprosił za swój błąd i przeprosił za ból, jaki wyrządził mi i dzieciom. Tak do nas wrócił, z wielką miłością i radością, i od tego dnia nasze małżeństwo było teraz silniejsze niż wcześniej. Dzięki Drigbinovi jest bardzo potężny, więc postanowiłem podzielić się moją historią ze względu na te kobiety i mężczyzn który doświadczył tego, co się stało. Chcę, żebyś wiedział, że istnieje rozwiązanie. Drigbinovia jest rozwiązaniem, prawdziwym i potężnym spellcasterem, który modlił się o to, by przez długi czas pomagał kobietom i dzieciom w czasie bólu. Ma też czary do leczenia HIV, raka itp. DOBRE SZCZĘŚCIE

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję bardzo za skomentowanie:)